Rok 2019 za nami, a wraz z nim rozpoczął się nowy 2020 rok. W tym okresie (koniec jednego roku, początek drugiego) można zaobserwować pełno wpisów, filmów, postów dotyczących podsumowania co się przez ostatnie 12 miesięcy wydarzyło na świecie, jak również opisuję się co czeka nas przez kolejne 365 dni. Choć w tym wypadku 366 dni bo 2020 jest rokiem przestępnym. Oczywiście nie wyłamię się z tłumu i opiszę pokrótce moje plany w związku z popkulturą.
4 Miesiące Intensywności
Dobra jeszcze zanim przejdę do głównego tematu opowiem o pierwszych 4 miesiącach które będą dla mnie zdecydowanie okresem podwyższonego ciśnienia. Otóż mam w tym roku coś co się nazywa matura. Jeśli macie ją za sobą albo tak jak ja, macie ją w tym roku zdecydowanie wiecie z czym to się je. Każdy wam o niej truję głowę do tego stopnia że jakbyście mieli dostawać złotówkę za każdym razem jak usłyszycie słowo "matura", zapewniam że byście zgromadzili sporą sumkę. Będzie to dla mnie tym bardziej nieprzyjemne że będę musiał jakoś balansować między nauką a zajmowaniem się popkulturą do tego stopnia, by nie tylko coś obejrzeć czy zagrać, ale również by napisać tego posta na bloga czy nagrać film na kanał. Który z resztą na tym ucierpi najbardziej bo jednak nawet najprostszy montaż filmu umie zabrać sporo czasu. Także no, co mogę rzec, mam tylko nadzieję że ten okres dla mnie minie w miarę bezboleśnie i potem będzie tylko lepiej. A tym którzy tak jak ja zdają maturę w tym roku, łączę się w bólu.
Epizod 1: Mroczne Czasy dla mojego portfela
To że w 2020 roku do trzęsienia na rynku growym dojdzie jest już bardziej niż pewne. Choć do tego dojdzie raczej pod koniec roku wraz z premierami konsol 9 generacji. Xbox Series X i PlayStation 5 bo o nich mowa, zadebiutują pod koniec obecnego roku w okresie świątecznym. Niestety żebym się miał na nie hajp muszą pokazać więcej informacji na ich temat.
O tym pierwszym wiemy tyle że wygląda jak lodówka lub jak kto woli odświeżacz powietrza. Natomiast na moment pisania, o sprzęcie Sony wiemy równie mało. Widzieliśmy nieco bardziej dopakowanego DualShoka 4 z przyciskami z tyłu, devkit i nowe logo sprzętu przy którym grafik musiał się nieźle wysilić. Tak poza tym są w sieci podawane jakieś tam parametry obu konsol, ale po pierwsze czekam na oficjalną informacje a po drugie cyferki mnie akurat nie jarają.
Co innego gry bo w końcu to one są tym dlaczego wspomniane wyżej maszynki w ogóle używamy. Tylko o 3 tytułach nieco dłużej się rozpiszę bo to one są dla mnie najważniejsze (póki co) premiery tego roku.
1.Cyberpunk 2077
Tego chyba nie trzeba tłumaczyć, wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują za to że będzie to GOTY. Zaczynając od kreacji świata idąc przez muzykę po gameplay kończąc na fabule. Z resztą "REDzi" już pokazali na co ich stać przy "3 Wiedźmin 3 Najlepszy". Oczywiście ich nowy tytuł może okazać się nie fenomenalny a po prostu dobry, przeciętny czy nawet słaby, ale póki co nic z tych opcji nie wydaje się prawdopodobne. Premiera 16 Kwietnia na PS4, Xbox One, PC oraz Google Stadia.
2.Ori and the Will of the Wisps
Drugą według mnie najlepszą grą EVER zaraz za "Siwowłosym Trzy" jest "Ori and The Blind Forest". Dlatego też raczej nie dziwi fakt obecności sequela. Tak jak w przypadku Cyberpunka, wszystkie materiały promocyjne zwiastują tytuł od początku do końca przemyślany, gdzie na razie za grosz jest szukać jakichkolwiek wad. Wolę nawet nie wspominać o tym jaka cudowna jest grafika jak i muzyka bo mogę się o tym rozpisywać nie w linijkach a w akapitach nie tykając tym samym równie genialnego gameplayu. Premiera 11 Marca na Xbox One i PC.
3.Watch Dogs Legion
Poprzednia odsłona przez wielu jest częścią albo pomijaną przez to jaki przehajpowany był poprzednik, albo mocno krytykowaną za zbyt ziomialskie i młodzieżowe podejście względem poprzednika który był ubrany w szaty powagi rodem przysłowiowego kija w d*pie. Według mnie "Pacz Psy Dwa" to tytuł na serio dobry który w tym co ma robić dobrze (czyli hakowaniu) sprawdza się idealnie. Najnowsza odsłona, której premiera została przełożona na późniejszy okres tego roku, z pokazanych póki co materiałów, wydaje się ciągnąć to dalej. Dodając również możliwość wcielenia się praktycznie w całe miasto, sterowanie tytułowym "Legionem" zdobiąc to klimatem dystopijnego, post Brexitowe Londynu, gdzie każdy ruch przeciętnego mieszkańca jest monitorowany przez władzę.
Z ciekawszych tytułów na które również czekam ale już nie aż tak bardzo:
-Doom Ethernal
-Minecraft: Dungeons
-Battletoads
-Biomutant
-Halo Infinite
-Psychonauts 2
Epizod 2:Atak Kin
Gry to jednak nie wszystko co w tym roku czeka jeśli chodzi o popkulturę, ponieważ czeka mnie kilka wypraw do kina w związku ze sporą ilością ciekawych (dla mnie) premier jakie się pojawią. Tak jak w wypadku gier postaram się wymienić trzy tytuły jako te które czekam najbardziej i podam resztę na które już tak bardzo nie czekam choć wciąż są na mojej liście zainteresowań.
1.Sonic the Hedgehog/Sonic Szybki jak Błyskawica
To raczej było do przewidzenia jaki film znajdzie się na miejscu pierwszym. Po aferze w związku z oryginalnym wyglądem niebieskiego jeża i faktem że wyglądał jak pi*przony mutant, Paramount pod naporem widzów postanowił zmienić jego wygląd. Chyba nie muszę mówić jak dobrze że tak się stało. W każdym razie po tej zmianie nie tylko na samego Sonic można było w końcu patrzeć, ale też sam film po trailerze wydawał się być o niebo lepszy. Magia pozbycia się Gangstas Paradise jako utworu i nieco lepiej zmontowany trailer, ale nawet pomimo tego nowsze klipy pokazują tytuł który wydaje się być nieźle wyglądają i oferujący sporą frajdę podczas seansu. Nie mogę się już doczekać, zwłaszcza jako że jestem fanem serii. Premiera 28 lutego w Polsce bo w USA jest 12 lutego. Nie jestem z tego faktu co najmniej zadowolony.
2.Ptaki Nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)
Ze wszystkich kobiecych filmów superbohaterskich ten zapowiada się póki co najlepiej, nie tylko dla tego że za równo "Black Widow" jak i 'Wonder Woman 1984" nie prezentują się zbyt dobrze, ale po prostu czuję że twórcy mają pomysł na ten film. Czuć to już od pierwszego trailera a każde kolejne klipy tylko mnie w tym temacie utwierdzają. DC po Aquamanie, Shazamie i Jokerze ma aktualnie dobrą passę którą "Birds of Prey" raczej podtrzyma. Premiera 7 lutego.
3.Free Guy
Ryan Reynolds jako NPC w grze online który dowiaduje się że jest NPC w grze online. Koncept tak absurdalny i głupi zarazem że aż może się udać. Co prawda może być z tego powtórka "Player One" (bez Ready) tylko że bez nawiązań, ale wciąż jestem pozytywnej myśli. Lubie takie dziwaczne koncepty, przeważnie nawet wtedy jak film jest zły umiem znaleźć jakiś pozytyw w nim.
Jeszcze z tych filmów na które czekam w tym roku ale nie aż tak jak pierwszą trójkę.
-Naprzód (Onward)
-Szybcy i Wściekli 9
-Czarna Wdowa (mimo wszystko trochę czekam bo to Marvel)
-Scooby-Doo
-Co w duszy gra
-Eternals
Epizod 3: Zemsta Titans
Jeśli chodzi o seriale to zawsze mam z nimi pewien problem, nie umiem się zabrać do obejrzenia jakiegokolwiek. Zawsze przytłacza mnie fakt że muszę obejrzeć odcinki trwające niekiedy po godzinę. Dlatego też ten punkt nie będzie długi bo z seriali jakie planuję obejrzeć (poza tymi zaległymi ale o nich w innym punkcie) to drugi sezon "Titans". Który co prawda już miał premierę w 2019, ale do Polski trafi dopiero 10 Stycznia dzięki Netflixowi.
A co do samego serialu.... no pewnie wiele z was może dziwić moja decyzja zwłaszcza że pierwszy sezon to absolutna.... no właśnie nawet mi brakuje słów jak mam opisać to gó*no jakie DC nam zaserwowało. Pewnie was teraz to dziwi czemu w takim razie zabieram się za sezon drugi, zwłaszcza że jakość stoi podobno na tym samym żałosnym poziomie. Ja wam w tym czasie powiem że po obejrzeniu pierwszego sezonu "Titans" poczułem że mam misję do wypełnienia, misję obejrzenia tego żebyście wy nie musieli, dlatego czuję na swoich barkach obowiązek by sezon drugi również obejrzeć.
A tak naprawdę jest to pieprzony syndrom Sztokholmski a ja lubię samemu sobie serwować złe produkcję po czym cierpieć podczas seansu.
Jest to jedynie pierwsza część dotycząca moich planów na 2020 rok, tutaj są wyłącznie te które w tym roku mają swoją premierę, ale no... nie będę się przecież ograniczał wyłącznie do tego co wyżej wymieniłem. Mam kilka zaległości które chciałbym by już nimi nie były, ale o nich później.












Brak komentarzy:
Prześlij komentarz